wtorek, 3 lutego 2015

Wychowanie

. Jestem nauczycielką z ponad pięcioletnim stażem pracy z dziećmi w wieku –od 2,5- 7. Chcę przedstawić Wam kilka elementarnych rad dotyczących wychowywania dzieci.

 Im wcześniej zaczniesz wprowadzać zasady, tym  lepiej dla twojego dziecka i dla ciebie. 
Nawet najlepsza opieka to za mało. Trzeba robić coś bardzo trudnego- zdobyć się na obiektywne widzenie sytuacji wymagających interwencji wychowawczej. Jako nauczycielce jest mi łatwiej to osiągnąć– to nie moje dziecko, nie jestem bardzo emocjonalnie nastawiona. Nie mniej, jako dość emocjonalnej osobie mi zdarza się, że niektóre przedszkolaki wzbudzają we mnie (delikatnie ujmując) wyjątkową sympatię. J Może się zdarzyć jakiś wrażliwszej mamie, że będzie chciała płakać razem z dzieckiem, ale nie dajmy się zwariować. Miłość to nie same emocje, nie możemy im ulegać.

Wychowywanie to rodzaj treningu- czasami musi boleć.  Jest to trening (i test) także dla nas dorosłych- na ile my jesteśmy opanowani, konsekwentni  i asertywni. Aby wymagać od dzieci trzeba wymagać od siebie. 
  1. Nawet kilkumiesięczne dziecko trzeba zacząć wychowywać. Słodkie maleństwo niestety, bardzo szybko uczy się, jak manipulować mamą. Niech dziecko uczy się, że nie jesteśmy na każde jego zawołanie.
  2. Stanowczo stawiajmy granice, nie tylko wtedy, gdy dziecko chce skakać ze stołu. Zacznijmy pracować nad tym jak najwcześniej, bo [próby stawiania granic gdy dziecko skończy cztery lata, wierzcie mi- są bardzo bolesne…
Należy konsekwentnie reagować na niestosowne zachowanie dziecka. Tu przypomina mi się, jak rodzice pewnego uroczego dwulatka nie potrafili reagować adekwatnie na jego psoty. To znaczy, gdy maluch rozrabiał i śmiał się, aby ich rozbroić…oni uśmiechali się. Jak więc mogli skutecznie je dyscyplinować?
Jak należy reagować? Na przykład posadzeniem dziecka na 5 czy 10 min (zależy od wieku) lub wyprowadzeniem z pokoju. Niech psotnik poczuje, że będą konsekwencje łamania zasad.
Spotkałam się z tym, że rodzice 4 letniego dziecka w przypadku problemów wychowawczych stosowali tylko jedna metodę- rozmowę. Nie chcieli wprowadzić żadnych kar. Nie- to nie jest dobry sposób. Nie przeprowadzajmy długich kazań, bo dziecko skupia się dość krótko i szybko zapomina. 
   Nie tłumaczmy się dziecku, dlaczego nie chcemy mu kupić kolejnej zabawki!  

  1. Warto być autorytetem dla dziecka.
Zanim zaczęłam pracować jako nauczycielka byłam przekonana, że każdy rodzic zmierza do tego, by być autorytetem dla swojego dziecka, Niestety, myliłam się…
Bycie autorytetem dla dziecka w wieku przedszkolnym polega przede wszystkim na budowaniu pełnej szacunku relacji rodzic-dziecko. Budowanie relacji to zaznaczanie różnicy między sobą a dzieckiem. Tu nie chodzi o imponowanie dziecku, lecz ustaleniu pewnych zasad wzajemnego traktowania.
Z przerażeniem wspominam scenę, gdy pięciolatka w emocjach okładała swoja mamę po brzuchu. Jednak nie to było w tej sytuacji najgorsze, bo bardziej zszokowało mnie zachowanie mamy, to znaczy brak jej reakcji na agresję córki.

Nie traktujmy dziecka jak kumpla, bo prędzej czy później zacznie się zachowywać w sposób, którego nie chcemy. I nie chodzi tylko o to, by nie przysparzał problemów paniom w szkole. Wiecie, co robią dzieci wychowywane w takim luzie, że mówią na „ty’ znajomym dorosłym? Np. robią rodzicom niestosowne i niebezpieczne żarty. Oczywiście nie w wieku 4 lat, tylko 6 i więcej… Nie muszę chyba dodawać, że dzieciaki wychowywane w ten sposób rozwijają techniki manipulacji w niebywale szybkim czasie.
cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz